Branża
Branża > Informacje dla branży > Newsy prasowe > W Polsce przybywa sadów owocowych

W Polsce przybywa sadów owocowych

– Od kilku lat obserwujemy proces zwiększania powierzchni sadów w Polsce. W ciągu ostatnich 10 lat ten wzrost sięgnął nawet kilkanaście procent. Zwiększa się także ich wydajność – mówi serwisowi portalspozywczy.pl, Mirosław Maliszewski, poseł z ramienia PSL, prezes Związku Sadowników RP.

– Jaki jest powód zwiększania powierzchni sadów w Polsce?

Jest to ewenement na skalę europejską, ponieważ żaden unijny kraj nie zwiększa w tej chwili ilości nasadzeń. W Polsce dzieje się tak, ponieważ sadownicy otrzymują coraz wyższe ceny za jabłka. Obserwujemy więc też, że plantatorzy, którzy zajmowali się uprawą malin czy porzeczek – widząc spadek dochodowości – przekształcają swoje plantacje w sady jabłkowe, które są stabilniejszym źródłem dochodu.

Można zauważyć, że uprawa tych gatunków owoców, które można przeznaczyć na cele deserowe, czyli np. śliwek, gruszek, jabłek, czereśni czy truskawek, będzie się rozwijać w naszym kraju. Spadek nasadzeń czeka takie gatunki jak wiśnie, maliny czy porzeczki, które są przeznaczane głównie do przetwórstwa i, za które trudno obecnie uzyskać godziwe ceny.

– Jak wygląda sytuacja w przypadku uprawy brzoskwiń i moreli?

W sektorze moreli sytuacja jest dość stabilna – uprawiamy te owoce, ale na arenie międzynarodowej znacząco przegrywamy z plantatorami z południa Europy, gdzie uprawom sprzyja klimat. W przypadku brzoskwiń wypracowaliśmy uprawy kilku odmian, które z powodzeniem uprawiamy.

Zarówno uprawa moreli i brzoskwiń, ma jedną znaczącą wadę – są to gatunki ciepłolubne. Dodatkowo przemarznięciom ulegają nie tylko zawiązki podczas wiosennych przymrozków, ale także drzewa w czasie długich i mroźnych zim. Taka sytuacja miała właśnie miejsce w ostatnich latach. Choć był już taki moment sprzed kilku lat, kiedy Polska była znaczącym eksporterem brzoskwiń na rynek rosyjski.

Należy się spodziewać, że te plantacje zostaną odbudowane.

– Są kraje na wschodzie Europy i na Bałkanach, które masowo inwestują w rozwój sadownictwa. Czy w najbliższym czasie Polska może spodziewać się z ich strony poważnej konkurencji?

Na razie nie mamy się czego bać, ponieważ wyróżnia nas jeden z najbardziej preferencyjnych do uprawy sadów jabłkowych, klimat w Europie. Ponadto mamy tradycję i techniki uprawy, których niektóre kraje mogą nam pozazdrościć.

Konkurencja na pewno będzie rosła, ale zapowiedzi, że Rosja czy Ukraina będą za 5 lat samowystarczalne jeśli chodzi o produkcję jabłek, są błędne. Kraje te cechuje szybko rosnące spożycie tych owoców i na pewno jeszcze przez wiele lat będziemy tam z powodzeniem eksportować.

 

Źródło: www.portalspozywczy.pl z dnia 04.01.2013 roku