Branża
Branża > Informacje dla branży > Newsy prasowe > Cydr zniknie ze sklepowych półek? Miał być towarem eksportowym, jest legislacyjną porażką

Cydr zniknie ze sklepowych półek? Miał być towarem eksportowym, jest legislacyjną porażką

Plany dotyczące cydru i wykorzystania polskich jabłek do podboju zagranicznych rynków były ambitne. Niestety, wysoka akcyza i zakaz reklamowania trunku nie pomogły w szerzeniu jego popularności. Okazuje się, że rząd nie jest skory słuchać próśb cydrowników, a napój może niedługo zniknąć ze sklepowych półek.

Na początku cydr cieszył się sporym zainteresowaniem konsumentów osiągając sprzedażowy pik na przełomie 2015/2016 r. Ale już w 2019 roku w Polsce sprzedaż cydru sięgnęła poziomu jedynie 59 milionów złotych. To spadek o 15 proc. r/r. Rynek piwa – największego konkurenta cydru – jest wart prawie 17 miliardów rocznie. Jak wyliczył serwis money.pl, statystyczny Polak wypija rocznie prawie 100 litrów piwa i 150 ml cydru. Różnicę widać gołym okiem.

– Jeśli nic nie zmieni się w kwestii legislacji, to o cydrze będziemy mogli zapomnieć w ciągu 3-4 lat – takie informacje według money.pl docierają od krajowych producentów do Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.

Choć rząd obiecywał wsparcie dla producentów cydru, nic w tej sprawie nie zrobiono. – Dlaczego nie ogranicza się spożycia piwa wprowadzając dodatkową opłatę, jeżeli ewidentnie widać, że w standardowej butelce piwa udział alkoholu jest znacznie większy niż w małej pojemności wina? Czy Ministerstwo Zdrowia lobbując za branżą piwowarską chce kompletnie zrujnować polskich sadowników i pogrążyć produkcję cydru w Polsce? – pyta w rozmowie z money.pl Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex.

Wrogiem cydru są też piwa aromatyzowane. Np. takie o smaku jabłkowym, tańsze od cydru. W rozmowie z money.pl Grzegorz Bartol wylicza, że jeden rodzaj piwa aromatyzowanego – o smaku jabłkowym – ośmiokrotnie przebija wartością cały rynek cydru.